Odyseusz
"Odyseusz wraz ze swoją załogą właśnie uszli cało ze spotkania z cyklopem, gdy już czekała na nich kolejna, tym razem morska przygoda.
Statek zbliżał się do miejsca, które miało bardzo złą sławę – żeglarze przepadali tam bez wieści. Znajdowała się tam, pośród bezkresnego morza, wyspa, która była domem istot zwanych syrenami. Odyseusz wiedział, że stworzenia te są hybrydami, czyli stworami będącymi połączeniem dwóch różnych gatunków. Syreny miały tułów ptaka, głowę zaś kobiety. Wabiły mężczyzn swoim śpiewem, który sprawiał, że tracili oni zmysły i podążali za syrenami na ich wyspę i tam dopełniali żywota.
Odyseusz działał według planu, który miał ocalić podróżników przed tymi krwiożerczymi istotami. Rozkazał wszystkim z załogi pozalepiać uszy szczelnie woskiem tak, aby żaden dźwięk syreniego śpiewu nie zwabił ich do wyjścia na ląd. Dla siebie zaś pomyślał o innym rozwiązaniu.
- Drodzy druhowie, kiedy już wasze uszy będą należycie przygotowane do spotkania z syrenami, weźmiecie bardzo mocne liny i przywiążecie mnie do masztu, tak starannie, jak tylko potraficie."
O podobnym doświadczeniu możemy przeczytać w książce Marshmallow test Waltera Mischela. Całą swoją naukową karierę poświęcił badaniu samo-kontroli. W swoich badaniach, Walter miał bardzo proste zadanie dla swoich obiektów badawczych, a były to głównie dzieci. Dziecko mogło wybrać, albo jedną piankę teraz, albo dwie po upływie czasu 15 minut, gdzie dziecko było zostawione same sobie a przed nim leżał wybór - pokusa czy potencjał...może w sumie to i to.
Było to dla badaczy zdumiewające, jak niektóre dzieci niczym Odyseusz znalazły sposoby na przeciwstawienie się pokusom. Zakrywały obiekt lub swoje oczy, odwracały się tyłem do stołu, gdzie leżała pianka itd.
Naukowcy poszli o krok dalej, stworzyli tzw. clown box. Pudełko na kształt klauna który świecił i wydawał z siebie różne dźwięki. Dzieci miały za zadanie wykonać pewne testy, coś na rodzaj sprawdzianu. Jednak obok, był postawiony clown box a wokół niego wiele zabawek. Klaun miał co jakiś czas wydawać dźwięki jak i były nagrane ścieżki dźwiękowe z tekstami typu "nuuuudzi mi się, chodźmy się pobawić, nie chcesz się pobawić ze mną? itd"
Dla większości dzieci, to zadanie okazało się trudne. Dlatego naukowycy opracowali technikę "if-then" czyli "wtedy gdy". Ponieważ dzieci nie wiedziały za bardzo co powiedzieć. Jednakże, gdy dzieci z innej grupy badawczej przed testem, dostały wskazówki, jak mają się zachować gdy klaun uporczywie namawia ich do zabawy, rezulataty były o wiele lepsze.
Uważam, że w większości przypadków, gdy napotykamy jakąś pokusę, chociażby niewielką, nie wiemy co robić, jak reagować. Gdy to są powszechne pokusy, jak np, pożądanie innej osoby, będąc w związku z inną osobą, jesteśmy w stanie się powstrzymać, bo przez wieki, tego typu kod moralny był nauczany. Jednak małe, codzienne pokusy jak słodycze, oglądanie głupich filmów gdy wiemy, że powinniśmy robić coś innego, jest dość trudne do opanowania. Dlatego warto rozpoznać i wprowadzić tego typu...wspomagacze. ja stworzyłem sobie, a może raczej wciąż się staram stworzyć taką listę i wychwytywać sytuacje, gdzie jeszcze mógłbym poprawić swoją samokontrolę .
Niedługo podzielę się swoją listą "if-then".
Komentarze
Prześlij komentarz