Fit ale niezdrowy?
Bycie wysportowanym a bycie zdrowym to są dwa różne terminy. Słowo "wysportowany" można zdefiniować jako zdolność wykonania danego wysiłku a słowem "zdrowy" można określić stan zdrowia gdzie wszystkie fizjologiczne systemy pracują w harmonii. Mimo to, niejedna osoba myśli, że bycie wysportowanym(lub jak to się teraz popularyzuje - bycie fit) idzie w parze z byciem zdrowym. Nic bardziej mylnego. Często osoby wysportowane, trenujące rekreacyjnie czy może profesjonalnie nie cieszą dobrym stanem zdrowia. (Należy tutaj lekko sprostować. W tym materiale omawiamy wpływ wysiłku i sportowego/aktywnego trybu życia na zdrowie) Ogólnie, zły stan zdrowia u osób wysportowanych nazywa się: Syndrom przetrenowania. Powodem tego syndromu może być zbyt duża intensywność treningów jak i nieodpowiednia dieta składająca się z przetworzonych produktów węglowodanowych. Oba te faktory wywołują nadmierną reakcje w układzie współczulnym po przez oś podwzgórza-przysadki-nadnerczy. Efektami takiej nadmiernej reakcji jest nadprodukcja wolnych rodników, stany zapalne jak i nierównowagę w spalaniu substratów energetycznych gdzie, organizm sięga bardziej w stronę węglowodanów niżeli tłuszczy.
Osoba wysportowana powinna być zdrowa a wysiłek fizyczny jak i dieta nie powinna doprowadzać do destruktywnego stanu zdrowia.
Słaby stan zdrowia u osób wysportowanych jest obserwowany przede wszystkim u tych, którzy chcą osiągnąć postęp za wszelką cenę i trenują poza granicę swoich możliwości do tego stopnia z którym organizm nie może sobie poradzić. Jest to typowa mentalność "no pain no gain". Takie podejście może prowadzić do różnych kontuzji i dysfunkcji nerwowo-mięśniowych, biochemicznych i immunologicznych dysfunkcji, emocjonalnych i psychicznych dysfunkcji(np. depresja).
Mechanizmy które mogą doprowadzić do tych dysfunkcji mogą się różnić w zależności od wykonywanej dyscypliny, poziomu wytrenowania(początkujący, rekreacyjnie,profesjonalnie) , wieku czy płci. Poniżej rozpiska symptomów występujących przy syndromie przetrenowania:
Fizyczne
- obniżona wydajność w wykonywanej dyscyplinie
- bóle mięśniowe i zmęczenie mięśniowe
- wieczne zmęczenie
- bradykardia - stan, kiedy częstość akcji serca wynosi poniżej 60
- astma
- niski poziom żelaza bez anemii
- choroby tarczycy
Biochemiczne
- stress oksydacyjny
- infekcje
- niedożywienie
- hormonalna nierównowaga
- obniżony poziom glikogenu
Psychiczne/emocjonalne
- jedzenie kompulsywne
- depresja
- insomnia
- wahania nastroju
- brak motywacji
- brak koncetracji
- napady lęku
Dzisiejsze nawyki żywieniowe oparte są na przetworzonych produktach spożywczych wysokich w węglowodany proste. Wielu sportowców uważa(błędnie) że są one(węglowodany) konieczne do polepszenia swoich wyników w wykonywanej dyscyplinie sportu. Niestety, takie podejście nie prowadzi ani do lepszych osiągnięć ani do lepszego stanu zdrowia. Węglowodany proste, i to nie ważne czy w formie cukru(sacharozy) czy przetworzonej mąki, przyczyniają się do zmniejszenia oksydacji kwasów tłuszczowych i zwiększenia stanów zapalnych i zwiększonej produkcji wolnych rodników. Takie podejście w dalszej perspektywie może prowadzić do hyperinsulinemii i chronicznych stanów zapalnych.
Stany zapalne, z drugiej strony, są normalną odpowiedzią organizmu na wysiłek fizyczny która pomaga w odnowie i adaptacji. Jednak że, gdy objętość lub/i intensywność treningu jest zbyt wysoka i dodatkowo dieta bogata jest w wysoko przetworzone produkty węglowodanowe może to prowadzić chronicznych stanów zapalnych.
Na podstawie:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4882373/
Mój komentarz
Periodyzacja treningowa zakłada projektowanie treningu tak by efekt wysiłku fizycznego nie nakładał się na siebie pozwalając organizmowi na pełną adaptację. Wysoka intensywność treningu jest ważna i może ona prowadzić do szybkiego podniesienia wydolności fizycznej. Jednak okres w którym decydujemy się podnieść intensywność musi być najpierw zbudowany na solidnej bazie treningu objętościowego. To pozwoli, by bodziec jakim jest w tym przypadku wysoka intensywność nie będzie destruktywny. W innym przypadku możemy nabawić się syndromu przetrenowania a jak wyżej wymieniłem, lista symptomów tego syndromu jest długa i żaden z nich nie należy do przyjemnych. Proszę uwierzyć, nie ma nic gorszego niż stracenie zapału i chęci do rzeczy które nam przez długi okres życia sprawiały przyjemność.
Wiele osób nadal nie jest świadoma jak poprawnie trenować lub się odżywiać tak by zaliczać progres bez naruszania zdrowia. Jeżeli zależy nam, by w wieku średnim(nie mówiąc już na starość) cieszyć się zdrowiem, musimy zadbać i stawać się bardziej świadomi sygnałów jakie daje nam organizm w szczególności odczucia dyskomfortu. Małe dyskomforty mogą urosnąć w większy problem po jakimś czasie niczym smok w bajce Jacka Kenta.
Ciężko jest dla siebie znaleźć poprawny plan który będzie działał i dawał stałe lepsze wyniki. W szczególności gdy nie jesteśmy pod opieką kogoś kto jest wyszkolony i kto rozumie co to jest indywidualność. Jeszcze ciężej jest gdy trenujemy w grupie w której większość osób według nas samych dokonuje szybszego i lepszego postępu w danej dyscyplinie niż my. To może być frustrujące bez odpowiedniego dystansu i podejścia. Właśnie wtedy(i nie tylko wtedy) jesteśmy skłonni do podejmowania radykalnych decyzji takich jak; "mordercze" treningi, przeładowane diety pod względem ilościowym z złą kompozycją makroskładników i mało jakościowymi produktami. Dobrym przykładem jest tutaj tak zwane zalewanie przy próbie zwiększenia masy, ten przypadek opisałem dokładnie tutaj: LINK.
Na pewno wrócę do opisywania przetrenowania ale już może bardziej w konkretnych przypadkach. Temat ten zainspirował mnie do rozpoczęcia pisania na temat ogólnego przemęczenia. Będę ten wątek analizował na podstawię syndromu przetrenowania a tekst, już mogę zdradzić, nazwę: "Przetrenowani życiem".Mam nadzieję że ten wpis choć trochę skłonił do przemyśleń nad sobą i swoim zdrowiem.
Grupa Facebook
Grupa Facebook
Komentarze
Prześlij komentarz