Udostępnij

Kambo - totalne oczyszczenie

Kambo - Totalne oczyszczenie

Oczyścić organizm można na różny sposób;  głodówką, dietą, różnymi koktajlami itd ale nic nie może się równać z Kambo. Czym jest Kambo?

Terapia Kambo używa jadu (trucizny) Żaby Olbrzymiej (Phyllomedusa bicolor).
Kambo (Sapo) jest używana od tysięcy lat przez rdzenne plemiona Amazonii w celu zwiększenia potencjału systemu odpornościowego, a także by wyostrzyć zmysły używane na polowaniach.
Ze względu na obecność ponad 200 peptydów, Kambo jest jednym z najsilniejszych naturalnych antybiotykow i środków przeciwbólowych występujących na świecie i jednym z najsilniejszych naturalnych sposobów wzmacniania układu odpornościowego. Zabiegi Kambo mają skutki krótko-i długoterminowe. Krótkoterminowe skutki to stan czujności, dobry nastrój, zwiększona odporność na zmęczenie, na głód i pragnienie, zdolność do koncentracji, mogące trwać kilka dni lub tygodni. Długoterminowo Kambo wzmacnia układ odpornościowy, eliminuje zmęczenie i poprawia stan zdrowia.
Dzięki Kambo mamy okazję, aby obudzić ciało do pełnego potencjału naturalnego. Ludzie, którzy regularnie otrzymują kambo " nie chorują i mają dużo energii. Medycyna Kambo przywraca naturalną równowagę organizmu, a także zapobiega wystąpowaniu dolegliwości wywołanych przez wirusy. W przypadkach większości chorób nowotworowych Kambo tworzy środowisko uniemożliwiające ich rozwój. Dla uzyskania najlepszych wyników zaleca się stosowanie Kambo regularnie, szczególnie w przypadku ciężkich chorób, przy nałogach lub nagromadzeniu się toksyn z leków farmaceutycznych.  Przebieg kuracji: Pierwszym etapem jest przygotowanie skóry do podania substancji przez wykonanie kilku malutkich oparzeń rozżarzonym patyczkiem, co przypomina uszczypnięcie, a następnie bezboleśnie zdrapuje się w tych miejscach naskórek i polewa wodą. W ciągu kilku sekund po aplikacji pojawia się uczucie przyspieszonego tętna,mdłości i zawrotów głowy. Następuje natychmiastowa reakcja obronna organizmu, która zmusza cały system odpornościowy do wyrzucenia wszelkich trucizn przez biegunkę, pot i wymioty. Podczas pierwszych sesji zazwyczaj występują bardzo obfite wymioty w kolorach ciemnobrunatnym, ciemnozielonym lub czarnym o bardzo nieprzyjemnym zapachu, co świadczy o poziomie zatoksycznienia pacjenta. Na szczególną uwagę wskazuje fakt iż terapię kambo stosuje się po wypiciu dwóch litrów wody poprzedzonych głodówką, co wyklucza obecność resztek pokarmu w przewodzie pokarmowym. Trudno nie zadać sobie pytania czym w takim razie wymiotujemy i dlaczego podczas pierwszych seansów gęstość, obfitość i zapach wymiotów są tak intensywne? Na ogół występuje także opuchlizna szczególnie ust, nosa, okolic oczu oraz palców, jednak cała kuracja mimo iż nie należy do przyjemności trwa jedynie 15-20 minut i wszystkie symptomy po tym czasie całkowicie zanikają. Osoby po terapii żabką czują się silne,pełne energii,zdrowe,bardzo widocznie poprawia się stan skóry i samopoczucie, a stan ten utrzymuje się przez wiele kolejnych dni.Odporność na przeziębienia wzrasta.
W trakcie leczenia Kambo natychmiast skanuje pole energetyczne danej osoby i zaczyna działać dokładnie tam, gdzie jest to potrzebne. Proces ten jest inny dla każdego, więc przebieg takiego leczenia powinien być odpowiednio zaplanowany. Dla osób z uzależnieniami wyniki mogą pojawić się szybko. W skomplikowanych przypadkach może potrwać to dłużej, gdyż Kambo poprzez systematyczne podawanie budzi narządy organizmu, układ hormonalny i systemy obronne do ich naturalnych funkcji. Głównym powodem sławy Kambo w dżungli jest skuteczność w usuwaniu "panema", co jest tłumaczone jako pech, depresja, lenistwo, smutek czy stan przyciągania trudności i choroby. W niektórych plemionach szczepionka jest również wykorzystywana jako narzędzie dla młodych, aby nauczyć ich dyscypliny.
Podstawowe leczenie obejmuje trzy aplikacje. Zgodnie z tym sposobem, odstęp między dwiema terapiami (każdy po trzy aplikacje) to maksymalnie 28 dni lub jeden księżyc. Jeśli odstęp będzie dłuższy, to następna dawka Kambo będzie musiała wykonać całą pracę od nowa. Podczas tego zabiegu leczona osoba dostaje coraz większą liczbę nakłuć ( 5-7-9 ) .
W swoim artykule " Kambo, Duch szamana" Marcelo Gomes pisze, że Kambo "ustanawia wyrównanie czakr, znaku dla reorganizacji ekologicznej i psychologicznej, z którego dana osoba zmienia swoje wzorce zdrowia". Kambo jest lekiem ognia, który w musi być stosowany w połączeniu z wodą pitą przed zabiegiem. Dzięki temu następuje alchemiczna przemiana i stare toksyny są uwalniane poprzez wymioty lub biegunkę. Ten proces oczyszczania działa nie tylko na poziomie fizycznym, ale również na poziomie duchowym.

http://ayahuasca.info.pl/kambo.htm



Do ceremonii Kambo podchodziłem pare razy. Za pierwszym razem bez ukrywania przerwałem działanie ponieważ przeraziłem się. Nie jest to lekkie przeżycie. Dopiero za 3 razem w pełni poczułem pełną moc i skutki.
Po wypaleniu dziurek na ramieniu zdrapuje się spaloną skórę i w te miejsca aplikuję się truciznę
Trucizna jest zachowana w zasuszonej formie na malutkich deseczkach(patrz zdj).




 By trucizna była zdolna do działania wpierw trzeba ją połączyć z wodą czyt. rozpuścić. Po rozpuszczeniu trucizna będzie niczym "glutyki" Używając (najlepiej) noża , trzeba uformować kuleczki wielkością podobną do wypalonych dziurek.
Ceremonie wykonałem wraz z znajomym w wyizolowanym miejscu nad morzem.
Po wypaleniu 9 dziurek znajomy zaaplikował truciznę tylko na 5, reszta w razie czegoś jakby ta dawka była za słaba. Zaraz po nałożeniu trucizny miałem palące uczucie na ramieniu jak i oczy zaczerwieniły mi się, po około 1 min miałem coś w stylu suchości w gardle i spuchnięte usta. Po ok 2 min ręce miałem koloru fioletowego i lekko mi wyszły żyły. Po 5 minutach zaczął mnie boleć brzuch i zacząłem się bardzo źle czuć. Gdy przychodzi te uczucie, zazwyczaj ludzie bardzo żałują że na to się zdecydowali i chcą już końca tej ceremonii. Nie wolno walczyć z Kambo, po prostu trzeba się poddać. Miałem problemy z wymiotami, nie mogłem podczas poprzednich prób dojść do momentu gdzie mnie przeczyściło "od góry" Przed aplikacją wypiłem ok 1,5L wody. Po ok 7 m zmusiłem się do wymiotów. Najpierw była to woda, czysta woda. Później nie mogłem z siebie nic wydusić. Zrobiło mi się zimno. Nałożyłem bluzę i położyłem się na dużym kamieniu. Leżałem tak ok 15 minut. Nadal się źle czułem ale z minuty na minuty lepiej się czułem. Co pamiętam to totalne wyciszenie, nic nie słyszałem poza falami rozbijającymi się o skały. Mój znajomy między czasie wykonał sam swoją ceremonie, jemu poszło gładko. Po ok 15 minutach leżenia wstałem, bolał mnie lekko brzuch i wtedy zdecydowałem się że spróbuje się zmusić jeszcze raz do wymiotów. Poszło!
Wpierw jasno zielony kolor z lekko gorzkim smakiem, po czym żółty kolor czyli żółć o metalicznym smaku która wśród wody formowała kształt niczym długie pióra a na końcu wyrzuciłem białą piane. Różne kolory wymiotów oznaczają różne organy, zielony i żółty pochodzą z wątroby, nie mam danych jeszcze czym jest piana ale z tego co słyszałem występuje często.
Czułem jednak że przez te 15 minut mój organizm zwalczył już sporo tej trucizny dlatego nie wyrzuciłem z siebie wszystkiego.
Po 10 minutach pierwsze co poczułem to przeczyszczone zatoki, mogłem oddychać swobodnie. Troszkę więcej energii i spokój. Musieliśmy przejść ok 1,5km przez kamienistą plaże gdzie kamienie były raczej większe i trzeba było przez nie skakać, skakałem jak syrenka LOL ;). Przez cały dzień miałem dobry humor, byłem też w podróży przez ten dzień ale co mogę powiedzieć to miałem spokojne myśli.
Nie długo powtórzę ceremonie bo na szczęście za każdym razem działanie jest nasilone więc bede mógł więcej napisać.

Pozdro.

FILM, CEJROWSKI - OBRZĘD ŻABY

Grupa Facebook

Komentarze

  1. Dziękuję za Twoją opinię. Więcej informacji na temat samego zabiegu jak i relacji można poczytać na: http://kambo.info.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy te oparzenia zniknęły ?
    Jeśli tak to po jakim czasie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Oparzenia znikają ale blizna może pozostać. Myślę że blizna to sprawa indywidualna tj wielkość i widoczność. U mnie jest ich bardzo dużo i widać, szczególnie te pierwsze gdzie dość mocno przyciskałem palące się jeszcze drewienko teraz już uzywam mniejszych średnicowo drewienek do wypalania

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy i interesujący materiał. Nie dawno spotkałem człowieka, który zafundował sobie taką kurację. Sam jestem mocno zainteresowany i ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Od jutra planuje przez przynajmniej 5 dni pod rząd robić. Zazwyczaj jest tak że czujesz "wołanie" od tego typu rzeczy. Nie jest to łatwe przezycie wpierw ale na pewno warto spróbować. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Uwaga wczoraj po tej kuracji umarła moja znajoma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interesujemy się sprawą, proszę o kontakt.
      e.augustyniak@tvn.pl

      Usuń
    2. Pani Ewelino, prosze sie zainteresowac tym ile szkod wyrzadza ludziom codziennie medycyna akademicka. Bo o umieralnosci z powodu niewlasciwie postawionych diagnoz i zle prowadzonego leczenia wciaz niewiele sie mowi. Puscic w godzinach wiadomosci i obiecuje- bedzie hit!

      Usuń
  5. Teraz do wszystkich propagatorow tej metody, już puka prokuratura i policja!!!! Zmarła młoda kobieta, osierocila małego synka i męża....

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz do wszystkich propagatorow tej metody, już puka prokuratura i policja!!!! Zmarła młoda kobieta, osierocila małego synka i męża....

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem tak ciekawa ze az chetna. Jakie badania trzeba wykonac aby moc skirzystac z tej metidy. Ktos sie oruentuje?

    OdpowiedzUsuń
  8. Co z tego, ze zmarla?! Hamuj pieta, pokurczu zalosny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty